Dla niektórych pieniądze przeznaczone na zakup samochodu to niewielka fortuna, a każdorazowe szukanie krasnala z garncem złota na końcu tęczy nie przynosi poprawy sytuacji finansowej ani właściwie żadnej innej. Tymczasem pogoda w Polsce nie rozpieszcza. Śnieg w maju? Wiosna późną jesienią? Wszystko jest normalne. Do zestawu prognozowych nonsensów brakuje tylko deszczu meteorytów.
Trzeba przygotować się na najmniejsze anomalie meteorologiczne, ale też zwykłe dni, które nie są przyczyną dysonansu poznawczego u tysięcy, jeśli nie milionów kierowców. Skoro zaś większość oszczędności została zainwestowana w najnowszy model Audi, trzeba albo oddalić od siebie myśl o porządnym garażu, albo poszukać pieniędzy na ulicy, bo przecież tam właśnie leżą, jak powtarzają pozornie mądre głowy.
Pokrowce na samochód to coś, co zapewnia ochronę przed wszelkiego rodzaju opadami, choć żeby zwiększyć bezpieczeństwo wozu podczas gradu ognistych kul, warto pomyśleć o zaparkowaniu go na strzeżonym parkingu pod dachem. Nigdy nie wiadomo, jakimi środkami ochrony dysponują zatrudnione do pilnowania osoby, a może zupełnym przypadkiem okazać się, że znają sposoby na odparcie najazdu obcych.
Jeśli jednak nie ma w pobliżu chronionego postoju, ostatecznie pozostaje pewność, że plandeki zapewnią osłonę przed nieprzewidywalną pogodą. Poza tym doskonale sprawdzają się w walce z różnego typu zanieczyszczeniami, m.in. brakiem kultury ze strony ptaków, czyli ich odchodami. Jedynym minusem zabezpieczenia samochodu takim pokrowcem jest fakt, że nie reguluje temperatury, więc jeśli dojdzie do rozgrzania przez sierpniowe słońce – nie ochłodzi, a jeśli zima zaskoczy kierowców – nie ogrzeje.